Sezonowe produkty marca 

Dzisiaj kolejny wpis z serii „sezonowe produkty…”. Niestety nadal wybór nie jest zbyt duży, ale to już ostatni miesiąc! Od kwietnia będzie bardziej kolorowo! Przed nami jednak wciąż marzec, więc do dzieła. Co sezonowego możemy teraz zjeść?

JABŁKA

Jabłka są źródłem witaminy C, która wspiera nasz układ odpornościowy, co w marcu (kiedy pogoda, jak w garncu) może być bardzo potrzebne. Ponadto jabłka zawierają witaminy E, K, witaminy z grupy B, a także beta-karoten, który pozytywnie wpływa na kondycję cery.  

Ponadto znajdziemy w nich wapń, żelazo, potas, fosfor, magnez oraz cynk. Oprócz tego są źródłem flawonoidów, które pozytywnie wpływają na pracę serca, zapobiegając przy tym jego chorobom. 

Jabłka są naprawdę dobrym wyborem żywieniowym. Można po nie sięgać przez cały rok, gdyż z łatwością się je przechowuje. Jako dodatek, jako przekąska, w owsiance czy w cieście! 

Jabłka są sezonowe praktycznie cały rok!

BANANY

Banany oczywiście nie rosną w Polsce (podobnie, jak wspomniane niżej cytrusy), dlatego pisanie o nich, jako o sezonowych produktach może być trochę niewłaściwe. W przypadku cytrusów, ich sezonowość polega na tym, że zimą są najsmaczniejsze. A w przypadku bananów? Coż, nic takiego. Równie dobrze mógłbym wstawić banany, jako sezonowy produkty w lipcu. Jednak wtedy to nasze krajowe produkty będą w szczycie sezonowości i to one zapełnią listę. I to dlatego piszę o nich dzisiaj.

Banany są często niedocenianym owocem. Traktuje się je jako wysokokaloryczne i niestety osoby odchudzające się, często ich unikają. Zupełnie niepotrzebnie!

Średni banan może mieć ok. 140 kcal. Dla porównania: jabłko ma ok. 90 kcal, czy jest to aż tak wielka różnica? Banan zawiera wiele witamin, takich jak: witaminy A, C, E i K oraz witaminy z grupy B. Oprócz tego, banan zawiera dużo potasu: w 100 g tego owocu jest aż 358 mg potasu! Potas odpowiada za pracę mięśni, w tym za pracę naszego najważniejszego mięśnia — serca, dlatego warto dbać o jego podaż. Najlepszym źródłem potasu są wszelkiego rodzaju mięsa i ryby, jednak, jak widać, w owocach również go znajdziemy. 

Banany mają w sobie dość dużo błonnika (choć te zielone, jeszcze nie do końca dojrzałe banany mają go w sobie więcej), dlatego po ich zjedzeniu czujemy sytość przez długi czas. Może przy okazji parę słów o bananach zielonych i bananach żółtych w czarne plamki. W Afryce, Azji i Australii, skąd sprowadzane są te owoce do Polski, banany są zrywane jeszcze całkowicie zielone, czyli po prostu niedojrzałe. Wszystko po to, aby mogły być bezpiecznie przetransportowane oraz, aby podczas tego właśnie transportu dojrzewały. Czasem w sklepie możemy spotkać banany jeszcze zielone, a czasem już bardzo dojrzałe. Te pierwsze mają w sobie mniej cukru i więcej błonnika, ale nie każdemu mogą smakować. Dlatego wybieraj takie banany, jakie lubisz. Jeśli nie jesz ich kilkanaście dziennie, to nie powinno mieć to większego znaczenia, jakie banany wybierasz. 

Minusem bananów jest fakt, że mają one wysoki indeks glikemiczny, dlatego nie powinny być spożywane w dużych ilościach przez cukrzyków. Jednak, jeśli nie masz przeciwwskazań zdrowotnych, to banany są jak najbardziej okej!

Banany może i w Polsce nie rosną, ale warto po nie sięgać!

CYTRUSY 

To już ostatni dzwonek! Jeśli lubisz pomarańcze czy mandarynki, to jeszcze tylko przez chwilę będą one bardzo smaczne (potem też będą smaczne, ale już trochę mniej). Ale dopiero od kilku tygodni w sklepach możemy dostać pomelo, czyli inaczej pomarańczę olbrzymią. Jest ono jednocześnie słodkie, jak pomarańcza i gorzkawe, jak grejpfrut. Ogólnie, w smaku ciekawe i polecam spróbować. Ma w sobie całkiem dużo potasu, podobnie, jak większość innych cytrusów. 

Ponadto cytrusy zawierają flawonoidy, które mogą zmniejszyć ryzyko występowania chorób sercowo-naczyniowych. Flawonoidy wykazują również właściwości przeciwnowotworowe. Ponadto cytrusy mają dużo witaminy C, witamin z grupy B oraz beta-karotenu, w związku z czym pozytywnie wpływają na stan skóry. I oczywiście, zawierają wspomniany już wcześniej potas.

KALAFIOR

Kalafior należy do rodziny kapustnych i jest bardzo popularny w większości kuchni świata. Zawiera w sobie wiele witamin i związków odżywczych, m.in.: witaminę C,  witaminę K, fosfor, potas czy kwas foliowy. 

Do tego kalafior jest niskokaloryczny — w 100 g tego warzywa znajdziemy jedynie ok. 25 kcal. Ponadto zawiera on przeciwutleniacze i polifenole, które mają właściwości przeciwnowotworowe i przeciwzapalne. 

Kalafior możemy jeść zarówno gotowany, pieczony (wtedy wyczuwa się delikatny orzechowy posmak), jak i surowy. Ogólnie, po kalafiora warto sięgać. 

Sezonowe produkty to marca, to m.in. kalafior.

KALAREPA 

Kalarepa, podobnie, jak kalafior należy do rodziny kapustnych. Nie jest bardzo popularnym warzywem, a warto dać jej szansę m.in. na wysoką zawartość luteiny. Luteina jest substancją, która wspomaga właściwe funkcjonowanie wzroku. Wraz z innym barwnikiem (zeaksantyną), pochłania nadmiar szkodliwego dla oka promieniowania UVA i UVB. Dlatego warto, aby spożywały ją osoby starsze, a także te, spędzające dużo czasu przed komputerem. Kalarepa zawiera w sobie dużo błonnika, potasu, magnezu i żelaza oraz witaminy C. 

Wiem, że niewiele nowych rzeczy się w tym wpisie pojawiło. Jednak niestety, wyłącznie takie warzywa i owoce są u nas w sezonie zimową porą. Cytując klasyka — sorry, taki mamy klimat 😉

Ale już niedługo, już za miesiąc, pojawią się nowości! Zapraszam!

Dodaj komentarz